Skip to main content

28.04.20

Hello Everyone,

I hope you are all safe and sound, and that you’re taking a good care of yourselves, both physically and mentally. These are tough times, filled with fear of what the future might bring us, of how our lives will change, because they surely will. But I also believe that together we can cope with everything.

I’m thinking that Lunatic Soul fans deserve to finally receive some news. I haven’t posted anything here for quite a while and I hope you can forgive me for that. Let me start by saying ‘thank you’ for supporting my new project, which is individual songs released under “Mariusz Duda”. But don’t be deceived by “The Song of the Dying Memory”, my “subcutaneous songs” will come in different shapes and forms 🙂

A month ago, I started up a new internet website, mariuszduda.md, where I gathered and graphically organised all the musical endeavours I have taken part in, leaving free spaces for future plans. In the Lunatic Soul section, there are two empty slots. One of them is for this year’s album, which will be released in the autumn of 2020.

Many of you already know that I have been working on the seventh Lunatic Soul release. There have been occasional news from the studio, some short clips, pictures from a forest 😉 and bits of information in various interviews. I must say it wasn’t easy to find sufficient time during the intense “Wasteland tour” with Riverside, but, somehow, 75% of the new Lunatic Soul album is ready.

These days I’m finishing working on the lyrics. The final recordings, vocals and overdubs, will be planned in May and June, and the seventh Lunatic Soul album will be released in October.

***

Lunatic Soul has its cycle, and all the albums have their timeline (let me refer you again to mariuszduda.md). The seventh album will be a musical continuation of the black and white albums, the third release “on the side of death”, and the “opposite” album to “Walking on a Flashlight Beam”, where there was a transition from life to death. Here, we will have a transition from death to life. I know it may all sound a little complicated and I promise to explain it all better one day, in a visual form 😉

What’s important and what I can already share with you is that:

– it will be a dark folk, organic, Slavic-Scandinavian album. Exactly what you have always expected from Lunatic Soul 🙂
– the colour palette of the album and its cover will be connected with… a dark forest 🙂
– there will be 6 tracks on the album, about 40 minutes in total.
– there will also be a double disc edition with additional… 40 minutes of music, mainly instrumental, including a 26-minute suite called “Transition 2”. That gives us nearly 80 minutes of new material.

***

I think before the summer arrives, I will reveal more information, both audio and visual, about this release. It will be a melodious, dense and coherent album. Very close to nature and to my heart. I come from the Masurian land of forests and lakes, that’s where I was born, that’s where I grew up, and thus “sylvan and Slavic moods” have always been and will remain a part of my life.

I don’t know yet what will happen with this year’s concerts of Riverside but I can promise you now that in the autumn of this year you can expect the new Lunatic Soul release.
I hope that it will bring you a lot of intense emotions and perhaps make going through this incredibly difficult time at least a little bit more bearable.

Be well!
MD

Witajcie

Mam nadzieję, że wszyscy jesteście cali i zdrowi, dbacie o siebie i o swoją kondycję, zarówno tą fizyczną jak i psychiczną. Czasy mamy trudne i pełne lęku o przyszłość, z pewnością zmienią nasze przyszłe życie. Liczę jednak na to, że wspólnymi siłami jakoś sobie z tym wszystkim poradzimy.

Myślę, że wszystkim fanom Lunatic Soul należy się w końcu garść informacji. Nie pisałem tu dawno, mam nadzieję, że mi wybaczycie. Na wstępie dziękuję Wam oczywiście za wsparcie mojego nowego projektu jakim są single wydawane jako „Mariusz Duda”. I niechaj „The Song of The Dying Memory” was nie zwiedzie. „Piosenki podskórne” będą miały różne oblicza 🙂

Miesiąc temu opublikowałem stronę internetową mariuszduda.md, gdzie w formie graficznej przedstawiłem wszystkie muzyczne dokonania, w których brałem udział, wraz z wolnymi miejscami na przyszłe plany. W sekcji Lunatic Soul, mamy dwa wolne miejsca. Jedno z tych miejsc to tegoroczny album, który ukaże się jesienią 2020 roku.

Wielu z Was wie już o tym, że pracuję nad siódmym albumem Lunatic Soul. Sporadycznie ukazywały się bowiem informacje ze studia, filmiki, zdjęcia w lesie 😉 i wypowiedzi w różnych wywiadach. Przyznaję, nie było zbyt łatwo wbijać się w luki dosyć intensywnej trasy koncertowej riversidowego „Wasteland”, ale jakimś cudem nowa płyta LS jest już w 75% skończona.

Aktualnie jestem na etapie kończenia pracy nad tekstami. W maju i czerwcu planowane będą finałowe nagrania, wokale i dodatki, a premiera nowej, siódmej płyty Lunatic Soul będzie miała miejsce w październiku.

***

Lunatic Soul ma swój cykl, wszystkie płyty mają swoją oś czasu (ponownie odsyłam tutaj do strony mariuszduda.md) Siódmy album będzie muzyczną kontynuacją czarnego i białego albumu. Trzecią płytą „po stronie śmierci”. „Albumem negatywem” do „Walking on a Flashlight Beam” gdzie następowało przejście ze strony życia na stronę śmierci. Tutaj będziemy mieli przejście ze strony śmierci na stronę życia. Wiem, że brzmi to trochę zagmatwanie, obiecuję, że spróbuję to kiedyś na spokojnie wyjaśnić w formie wizualnej 😉

To co jest jednak istotne i co mogę powiedzieć Wam już teraz:

– płyta będzie mroczno folkowa, organiczna, słowiańsko – skandynawska. Dokładnie taka na jaką zawsze czekaliście pod szyldem Lunatic Soul 🙂
– kolorystyka albumu i nowa okładka związana będzie z… mrocznym lasem 🙂
– na płycie będzie 6 utworów, całość będzie miała ok. 40 minut
– album ukaże się również w wersji dwupłytowej, na której znajdzie się… kolejne 40 minut muzyki, głównie instrumentalnej, w tym 26 minutowa suita „Transition 2”. W sumie będziemy więc mieli blisko 80 minut nowego materiału.

***

Myślę, że jeszcze przed latem uda mi się odsłonić wam kolejne karty, zarówno wizualne jak i muzyczne. To będzie melodyjny, gęsty i spójny album. Bardzo bliski natury i mego serca, pochodzę wszak z mazurskiej krainy lasów i jezior, tam się urodziłem i tam dojrzewałem, więc „leśne i słowiańskie klimaty” zawsze były i będą częścią mojego życia.

Nie wiem jeszcze jak potoczą się tegoroczne koncertowe losy Riverside, ale jedno na pewno mogę Wam juz teraz obiecać – jesienią tego roku możecie spodziewać się nowego albumu Lunatic Soul.

Albumu, który mam nadzieję, dostarczy Wam wielu intensywnych wrażeń i może chociaż w małej części pomoże nam wszystkim przetrwać ten niezwykle trudny czas.

Bądźcie zdrowi!

MD