01.04.21
My newest solo album called “Claustrophobic Universe” will be released on April 23rd, in less than a month. It’s another record on which I’m exploring sounds I grew up listening to. As you probably know, I grew up listening mainly to instrumental electronic music (folk, rock, and metal came later), which is exactly what makes me wear a jacket sometimes.
Mind you, I can always wrinkle it in Riverside or swap it for a hoodie in Lunatic Soul.
The music will be different from “Lockdown Spaces” released last year (which, let me remind you, got nominated for a Polish Music Award – Fryderyk in the electronic category!). And so you won’t hear my fascination for 8-bit computer games. Rather than that, we’ll run away into space. A specific space. Subdued, muffled, matt, claustrophobic…
There will be 9 tracks, over 42 minutes of music.
Again, it will be mainly an online release in digital distribution and streaming services. Naturally, you will be able to find it on my Bandcamp, possibly a little earlier than everywhere else. And as for the physical media – there will be a surprise.
The first sounds will be revealed after Easter. Until then, let me wish you all the best, stay healthy, rest as much as you can and stress as little as possible.
Yours
PS. No, it’s not a joke. The album will be over 42 minutes
photo by Sightsphere
Już 23 kwietnia ukaże się moja najnowsza solowa płyta zatytułowana „Claustrophobic Universe”. Płyta, gdzie eksploruję dźwięki, na których się wychowałem, a jak zapewne Państwo wiecie – wychowałem się głównie na instrumentalnej muzyce elektronicznej (folk, rock i metal przyszły później) i to przez nią właśnie jestem czasami taki w marynarce.
Pamiętajmy jednak, że zawsze mogę ją pognieść w Riverside i wymienić na bluzę z kapturem w Lunatic Soul.
Muzyka będzie różniła się od wydanego w ubiegłym roku „Lockdown Spaces” (które, przypomnę są w tym roku nominowane do Fryderyka w kategorii „Elektronika”!). A więc nie będzie już fascynacji 8 bitowymi grami komputerowymi. Uciekniemy w kosmos. Taki specyficzny. Zgaszony, zduszony, matowy, klaustrofobiczny…
Album będzie miał 9 utworów i ponad 42 minuty.Ukaże się przede wszystkim w dystrybucji cyfrowej i serwisach streamingowych. Oczywiście będzie też na moim Bandcampie, nie wykluczone, że nawet z odrobinę wcześniejszą premierą. Jeśli zaś chodzi o nośnik fizyczny – będzie pewna niespodzianka.
Pierwsze dźwięki już po Świętach. A tymczasem życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, odpoczynku i jak najmniej stresu.
Wasz
PS. To nie Prima Aprilis. Album rzeczywiście będzie miał ponad 42 minuty
zdjęcie Sightsphere